Sprawozdanie ze szkoleniowego wyjazdu technicznego na teren RDLP w Krośnie

W dniach 30 września – 6 października 2018 roku odbył się szkoleniowy wyjazd techniczny leśników i drzewiarzy zrzeszonych przy ZO SITLiD w Gdańsku. Miejscem docelowym naszej podróży było województwo podkarpackie i tereny administrowane przez RDLP w Krośnie, zaś tematem przewodnim wyjazdu – zapoznanie się ze specyfiką prowadzenia gospodarki leśnej na terenie Bieszczad, sposoby turystycznego udostępniania lasu oraz wzbogacenie wiedzy na temat historii i kultury regionu.

Zwiedzanie miasta Przemyśl, było naszym pierwszym punktem programu. W tym dniu towarzyszyła nam Pani Marika Bolak-Jagieła z RDLP w Krośnie, której zaangażowanie pozwoliło stworzyć ciekawy program wycieczki. Dzięki obszernym i wciągającym relacjom przewodnika z przemyskiego oddziału PTTK dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek o tym nieznanym dotychczas mieście na Podkarpaciu.

 My swoją przygodę z architekturą Przemyśla rozpoczęliśmy na Zniesieniu – jest to górujące nad Przemyślem wzgórze, którego nazwa upamiętnia pokonanie („zniesienie”) w tym miejscu Tatarów. Najbardziej znanym punktem Zniesienia jest tajemniczy Kopiec Tatarski (352 m n.p.m.), według jednej z legend, usypany przez Tatarów jako mogiła poległego w walce chana. Stąd też rozpościera się panorama na to ponad 60 000 tysięczne miasto.

Następnym przystankiem na naszej trasie były podziemia Archikatedry Rzymskokatolickiej (jednej z dwóch w Przemyślu, co jest ewenementem na skalę światową). Jeszcze przed południem udaliśmy się na Rynek w Przemyślu (o kształcie pochylonego czworoboku), który powstał najprawdopodobniej w momencie lokacji miasta, czyli w XIV wieku. Na terenie rynku nie sposób nie zauważyć pomnika – fontanny z niedźwiadkami. Fontanna została ufundowana w roku 1964 przez rzemieślników przemyskich. Tuż obok zasiada sympatyczna postać dobrego wojaka Szwejka, który prawdopodobnie również odwiedził Przemyśl w trakcie swojej służby wojskowej.

Ostatnim punktem programu na naszej trasie z przewodnikiem był położony bardzo blisko granicy polsko-ukraińskiej Fort I „Salis Soglio” (zbudowany w latach 1882-1886). Wchodził on w skład Twierdzy Przemyśl, czyli zespołu obiektów obronnych, który podczas wybuchu I wojny światowej miał być zaporą nie do przejścia dla wojsk rosyjskich. Ostatecznie Fort skapitulował podczas drugiego oblężenia (w 1915 roku).

Po obiedzie, nasz czas wypełniła wizyta w arboretum w Bolestraszycach. Miejsce to, położone 7 km na północny-wschód od Przemyśla, rozciąga się na areale prawie 29 ha. Choć sam ogród jest dość młodym tworem (w tym roku mijają 43 lata od daty powstania), to zachowały się tu wiekowe drzewa, pozostałe z dawnych ogrodów zamkowych. Arboretum słynie z bogatej hodowli derenia jadalnego (Cornus mas).

Nazajutrz udaliśmy się do Łańcuta, aby móc podziwiać kolejną perłę architektoniczną województwa podkarpackiego. Tym razem celem naszej przedpołudniowej podróży była dawna rezydencja magnacka Lubomirskich i Potockich, o której losach opowiedział nam  lokalny przewodnik.

Popołudniowy program obejmował zwiedzanie terenów Nadleśnictwa Leżajsk. W rolę gospodarza wcielił się Nadleśniczy – Pan Zenon Szkamruk, który przybliżył nam historię Nadleśnictwa oraz pokrótce scharakteryzował tutejsze lasy. Zważywszy na fakt, że tutejsze drzewostany charakteryzują się wysokimi walorami hodowlanymi, jednym z kluczowych elementów gospodarki Nadleśnictwa Leżajsk jest program nasiennictwa i selekcji. Dla ochrony najcenniejszych zasobów genowych założono 9 plantacji nasiennych: dębu szypułkowego i bezszypułkowego, brzozy brodawkowatej, modrzewia europejskiego, sosny zwyczajnej, sosny czarnej, olszy czarnej, daglezji i lipy drobnolistnej. Następnie przejechaliśmy do miejscowości Brzóza Królewska, gdzie prowadzona jest hodowla głuszca. Hodowla pod Leżajskiem, założona w 1994 roku, to jedna z trzech wolierowych hodowli głuszca w Polsce o łącznej powierzchni 4 tys. m2.. W trakcie spotkania Pani Anna Bukowska – Leśniczy Ośrodka Hodowli Głuszca – zapoznała nas z historią i etapami rozwoju Ośrodka oraz z sukcesami i porażkami w hodowli.  „Leżajskie” głuszce od 2012 roku są wsiedlane w ramach reintrodukcji przez Nadleśnictwo Ruszów na terenie Borów Dolnośląskich i przez Nadleśnictwo Głęboki Bród na terenie Puszczy Augustowskiej. Część z ptaków wywożona jest również za granicę (do ogrodów zoologicznych lub zagród pokazowych). Dzień zakończył się uroczystą kolacją na szkółce leśnej z udziałem Przewodniczącego ZO SITLiD w Krośnie.

Środa była ostatnim dniem, który spędziliśmy w Przemyślu. Do naszej bieszczadzkiej wędrówki dołączył Pan Jacek Gałuszka – naczelnik wydziału organizacji i kadr w RDLP Krosno.

Pierwszym punktem na naszej mapie był tego dnia zamek w Krasiczynie, który od 20 kwietnia br. nosi status Pomnika Historii. Zamek otoczony jest jednym z najpiękniejszych parków krajobrazowych w Polsce. Rośnie w nim ponad 200 gatunków drzew i krzewów. Współczesne rozplanowanie i układ roślin park zawdzięcza inwencji i pasji podróżniczej rodziny Sapiehów. Oni wprowadzili tutaj zwyczaj sadzenia drzew z okazji narodzin swoich dzieci – dębu dla syna i lipy dla córki. Nas, jako leśników, najmocniej zaintrygowały jednak okazy egzotycznych korkowców oraz egzemplarz dębu wielkoowocowego z charakterystycznymi owocami.

Kolejnym przystankiem na naszej trasie był Leśny Kompleks Promocyjny Nadleśnictwa Bircza, którego celem jest promocja trwale zrównoważonej gospodarki leśnej oraz ochrona zasobów przyrody w lasach. Najważniejszą atrakcją Ośrodka jest Izba Edukacji Leśnej z ekspozycją ukazującą bogatą florę i faunę tego regionu. W tym właśnie budynku zostaliśmy przyjęci przez Panią Zastępcę Nadleśniczego – Urszulę Kapuścińską oraz Pana Stanisława Rębisza.

W ramach wykładu dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o Nadleśnictwie. Podzielone jest ono na 3 obręby i 21 leśnictw. Lesistość wynosi prawie 60%, co stanowi dwukrotność średniej naszego kraju. Ponad połowę powierzchni leśnych tworzą jodły (33%) i buki (24%). Znaczący jest również udział sosny (31%), która rośnie tutaj najczęściej na gruntach polikwidowanych wsi. Udział martwego drewna wynosi aż 24m3/ha, a 95% powierzchni Nadleśnictwa to również tereny dwóch parków krajobrazowych – Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego oraz Parku Krajobrazowego Gór Słonnych.

Niewątpliwie ogromny utrudnieniem w prowadzeniu gospodarki leśnej na tych terenach jest inicjatywa utworzenia Turnickiego Parku Narodowego, która wręcz torpeduje działania leśników. Entuzjaści tego pomysłu prowadzą wobec Nadleśnictwa dość konsekwentną politykę ukierunkowaną na stopniowe wyłączanie kolejnych terenów z jakiegokolwiek użytkowania, poprzez inwentaryzację przyrodniczo-leśną podporządkowaną wyszukiwaniu stanowisk chronionych gatunków fauny i flory oraz szeroko rozumianą propagandę. Wobec takich przeciwności losu tutejsi leśnicy nie pozostają bezczynni. W celu poszerzenia swojej wiedzy odbywają się tematyczne szkolenia, przyjęto również jednolitą politykę wobec postulujących o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego.

 Na koniec dnia wybraliśmy się do hotelu Arłamów, gdzie zwiedziliśmy obiekty, w których swe przygotowania przed kolejnymi wielkimi imprezami sportowymi odbywają m.in. seniorskie reprezentacje piłki nożnej, piłki ręcznej, czy też siatkówki.

Następnego dnia Nadleśniczy Pan – Maciej Szpiech powitał nas przy autokarze i zaprosił do zwiedzania terenów Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne. W podróży tej towarzyszyli nam Pani Natalia Pyskaty – specjalista SL ds. marketingu oraz leśniczy leśnictwa Zawadka – Pan Marcin Brożyna.

 Naszym pierwszym obiektem zainteresowań była zapora na jeziorze Myczkowskim. Ten sztuczny zbiornik wodny powstał jako część Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce i pełni rolę zbiornika wyrównawczego.     Kierując się w stronę Zalewu Solińskiego, po drodze często zatrzymywaliśmy się w różnych punktach widokowych i podziwiając urok bieszczadzkich lasów dowiadywaliśmy się stopniowo o sposobach prowadzenia gospodarki leśnej na tych terenach.

 Samo Nadleśnictwo obejmuje swym zasięgiem niemal 47 tys. ha w powiatach: bieszczadzkim, leskim i sanockim, przy czym gospodarkę leśną prowadzi na ponad 24 tys. ha. Podzielono jest ono na 19 leśnictw (z czego przez ponad połowę przejechaliśmy tego dnia autokarem). Drzewostany Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne tworzą głównie buki i jodły. Ponadto, dzięki żyznym siedliskom, z powodzeniem rosną tutaj jawory, olsze (czarna i szara), jesiony, klony, graby. Pozyskanie drewna prowadzone jest maszynowo, stosując rębnię stopniową udoskonaloną (IVD), jednak w uzasadnionych przypadkach prace te realizowane są także przez pilarzy. Obowiązujący roczny etat cięć wynosi nieco około 107 tys. m3 drewna.

Prócz urzekającej i bardzo bogatej flory, występują tutaj także chronione gatunki grzybów – granicznika płucnika oraz puchlinki ząbkowatej. O jakości powietrza świadczy, objęta ścisłą ochroną gatunkową, brodaczka zwyczajna. Naszą wyobraźnię jednak rozpaliła możliwość spotkania w lesie wilka, rysia czy niedźwiedzia, które występują tutaj już dość licznie. Jeszcze przed obiadem zwiedziliśmy wnętrze zapory w Solinie (najwyższej w Polsce – 82 metry), dowiadując się od przewodnika o kulisach jej powstania oraz celach dla jakich została wybudowana. Na jednym ze wzgórz Żukowa – najdłuższego bieszczadzkiego pasma górskiego, mogliśmy podziwiać naturalne odnowienia jodłowe. Pędy szczytowe młodych jodełek, które nie osiągnęły jeszcze „bezpiecznej” wysokości, są zabezpieczane przed zgryzaniem przez roślinożerne ssaki (jeleniowate). Doskonale na gniazdach wyglądał również ciężkonasienny buk oraz dąb. To dzięki zastosowaniu rębni stopniowej gniazdowej udoskonalonej (IVD), która zwiększa prawdopodobieństwo uzyskania zadowalającego samosiewu poprzez wykorzystanie wielu lat nasiennych.

Piątkowy program naszego wyjazdu to narada terenowa. Naszym przewodnikiem po Nadleśnictwie Stuposiany była Pani Ewa Tkacz – Zastępca Nadleśniczego, która przybliżyła nam podstawowe informacje na temat tamtejszych drzewostanów. Teren Nadleśnictwa jest terenem górskim. Charakterystycznym rysem krajobrazu są długie, równoległe pasma górskie biegnące z północnego zachodu na południowy wschód. Lasy Nadleśnictwa zaliczone są w całości do lasów ochronnych, z czego 96,4% to lasy wodochronne, 3,5% lasy glebochronne i 0,1% lasy stanowiące drzewostany nasienne. Gatunkami dominującymi są buk, jodła oraz świerk, zaś uzupełnieniem dla nich olsza, modrzew, sosna, jawor. Tamtejsi leśnicy pozyskują rocznie średnio nieco ponad 60 tys. m3 surowca drzewnego.

 W trakcie przedpołudniowej podróży do CPL Muczne odwiedziliśmy dwa bardzo ciekawe obiekty. Pierwszym z nich była cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła w Smolniku, która jest jedyną w Bieszczadach ocalałą cerkwią w stylu bojkowskim. Drugi obiekt znajdował się około 2 km przed miejscowością Muczne, przy drodze Stuposiany – Tarnawa Niżna. Mowa o pokazowej zagrodzie żubrów, która znajduje się na terenie leśnictwa Muczne. Powstała ona w ramach projektu „Ochrona in situ żubra w Polsce – część południowa”. Obiekt ten jest niejako kontynuacją hodowli żubra w Bieszczadach, która została zapoczątkowana w 1963 r. zagrodą aklimatyzacyjną nad potokiem Żwir w Nadleśnictwie Stuposiany. Zagroda zajmuje powierzchnię leśną ok. 7 ha i pozwala obserwować żubry linii białowiesko-kaukaskiej. Obiekt służy edukacji przyrodniczej i jest jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. Wstęp do zagrody jest bezpłatny.

Jeszcze przed obiadem udaliśmy się na ścieżkę przyrodniczo-dydaktyczną Pichurów. Po kilkuset metrach marszu pod górę, mogliśmy się przekonać na własne oczy, że prowadzenie gospodarki leśnej na tak ukształtowanym terenie nie należy do najłatwiejszych. Rzeźba terenu i grząski teren nie pozwala na prowadzenie pozyskania maszynowego. Drewno stosowe układane jest ręcznie przez pracowników ZUL, a zwożone kombinowanymi konstrukcjami, umożliwiającymi poruszanie się na pozycjach. Drewno dłużycowe wyrabiane jest w długościach 12 lub 6 metrów (pod odbiorców ze Słowacji) i odbierane jest w tzw. klasie WDP (jest to drewno dłużycowe o jakości gorszej od WD). Spore wrażenie zrobiły na nas natomiast po raz kolejny gęste naturalne odnowienia jodłowe i jodłowo-bukowe. Z relacji miejscowego leśniczego dowiedzieliśmy się, że większość z nich jest kwalifikowana do uznania, dzięki czemu na wiosnę nie poświęca się aż tyle uwagi sadzeniom. Po obiedzie w Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem udaliśmy się do sali edukacyjnej przystosowanej do prowadzenia zajęć dla 25 osób. Wystawy i eksponaty w tym obiekcie zostały podzielone tematycznie i przedstawiają faunę i florę lasu w zależności od zmieniających się pór roku. Ciekawe rozwiązania, jakie udało nam się tam podpatrzeć, zapewne zainspirowały kilku z nas (zwłaszcza edukatorów) do stworzenia czegoś podobnego.

Pod koniec dnia udaliśmy się wraz z inżynierami nadzoru Nadleśnictwa Stuposiany na wędrówkę w góry. Pomimo, że część z nas wybrała nieco dłuższą trasę – prowadzącą na Bukowe Berdo (1311 m.n.p.m), wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni z przebiegu dzisiejszego dnia spotkaliśmy się przy autokarze, aby udać się w kierunku „Bieszczadzkiej Ostoi”.

I jak to często bywa – wszystko co dobre, szybko się kończy… Nadeszła sobota – czas pożegnania z Bieszczadami, ze wspaniałymi widokami, życzliwymi ludźmi. Z pewnością wyjazd ten będziemy wspominać jeszcze długo, nie tylko ze względu na urzekający krajobraz. Wymieniliśmy się wieloma cennymi doświadczeniami, spostrzeżeniami, które być może zaowocują w przyszłości. Za gościnę, poświęcony nam czas i wkład w nasz rozwój intelektualny dotyczący kultury regionu – wszystkim krośnieńskim leśnikom DZIĘKUJEMY.

tekst i zdj. Kol. Krystian Banach